Miloszek nam sie ostatnio pochorowal. Dopadlo go przeziebienie. Mial goraczke, kaszle i ma okropny katar. A do tego marudzi i w nocy nie daje spac, bo sie budzi i placze nie wiedomo z jakiego powodu ;)
Ogolnie to wesoly z niego maly czlowiek, ale jak choruje, to jest po prostu najwieksza maruda i beksa w okolicy :) Przykleja sie do mnie, nie moge odetchnac, bo chodzi za mna jak cien. Jest bardzo zazdrosny o mnie i zaraz rozdziela mnie z Nadia czy z Krzyskiem.