piątek, 12 września 2014

Klavell po raz pierwszy na zywo !

Witam ponownie po tak dlugiej przerwie :-) Moja nieobecnosc spowodowana byla tym, ze od 22 lipca do 5 wrzesnia bylam poza granicami UK. Co prawda mialam kilka postow zapisanych w kopiach roboczych, ale udalo mi sie opublikowac tylko niewielka ich czesc. Dzisiaj chcialabym sie z Wami podzielic moja relacja z pobytu u naszej Iwonki, znanej bardziej jako Klavell. Wydaje mi sie, ze przedstawiac Wam jej nie trzeba, ale oczywiscie serdecznie zapraszam na jej blog www.klavell.blogspot.com, gdyz tam znajdziecie wiele ciekawych wegetarianskich przepisow, a takze haule zakupowe, vlogi, relacje z wycieczek czy jej codziennego zycia ( oczywiscie w rozsadnej dawce ).

22 lipca udalo mi sie wyleciec z Manchester do Bremen, skad zostalam odebrana z lotniska przez Klavell i jej meza. Nadulka, moja corcia, pojechala w druga strone, do Oldenburga razem z babcia, dziadkiem i swoja chrzestna. Moglam spedzic czas u Iwony zupelnie na luzie i nie jako matka, lecz bezdzietna kobieta hahaha. Przyznam sie, ze taki odpoczynek mi sie bardzo przydal, ale jednak tesknilam za corcia kazdego dnia ;)

Czas u Iwony plynal spokojnie i w bardzo cieplej atmosferze. Praktycznie od razu zaczelysmy ze soba rozmawiac, jakbysmy widzialy sie juz po raz kolejny w zyciu. Nie bylo zadnego skrepowania, zadnej ciszy, zadnego udawania. Enia pokochalam od razu. To taki slodki lobuz, ktory swoim slodkim usmiechem potrafi zjednac chyba kazdego, ale pomyslow to on ma milion na sekunde - i to bardzo szalonych :-) Codziennie rano ladowal mi sie do lozka i mielismy czas na wspolne wyglupy. Swietny z niego plywak, kocha wode i chodzenie na golaska :D Oprocz tego uwielbia chyba wszystkie pojazdy kolowe i cala droge w aucie komentuje a ta ciezarowka, a to rower, motor i tak bez konca :) Lubil mnie tez ciagac za wlosy i podkradac telefon czy aparat z torebki :D




Klavell, wiadomo, rowna babka. Swietnie gotuje, chociaz sama je niewiele i nie mow, ze jest inaczej. Uraczyla mnie samymi pysznosciami. Zjadlam tez u niej po raz chyba pierwszy w swoim zyciu gotowana kolbe kukurydzy i teraz na stale wprowadzilam to do naszego domowego jadlospisu.

W domu niewiele czasu spedzalysmy, bo Iwonie zalezalo, bym chociaz troche mogla zobaczyc Hamburg. W srode przyjechala Justyna z Tosia, znana w blogosferze jako Nuta. Spedzilysmy razem caly dzien. One dwie z wozkami, a ja nie :D Zrobilysmy rundke po dzielnicy, poszlysmy do parku, rozmowa kleila sie caly czas. Justyna to bardzo inteligentna, zabawna kobietka i ma taka fajna ciepla barwe glosu ;) A Tosia to przeurocza dziewczynka. Usmiechnieta i roztanczona :) Eniowi tez sie spodobala ;)



W czwartek Iwona zabrala mnie na Dworzec Glowny Hamburg Hauptbahnhof, gdzie przeszlysmy sie ogromna hala Wandelhalle,pozniej ulica Monckebergstrasse w strone Ratusza, ktory uratowal nasze glowy przed ulewa. Zobaczylam rzeke Alster, centrum handlowe Europa Passage. Wypilysmy kawe w Sturbucksie. I oczywiscie wode kokosowa, ktora obie uwielbiamy tak samo :-) Mimo, ze pogoda tego dnia byla taka sobie, raz padalo, raz swiecilo slonce, a nawet zagrzmialo i blyskalo, to dzien nalezal do jak najbardziej udanych :) Glownie dlatego, ze mialam swietne towarzystwo ;) No i jechalam tego dnia po raz pierwszy metrem. W Polsce ani w UK nie mialam okazji ;)



W piatek udalam sie z Iwona na targ. Wstapilysmy na kawke i smaczna bulke. Zaliczylam farbowanie henna brwi i w koncu zaczelam wygladac jak ludz ;) Wieczorem Klavell z U odwiezli Enia do dziadkow, a my pojechalismy zobaczyc Hamburger Dom, ogromne wesole miasteczko z niezliczona iloscia atrakcji, kolejek, domow strachu, karuzel, stoisk z jedzeniem czy fantastycznym pokazem sztucznych ogni :-) Zjadlysmy pyszne pieczareczki, mini pizze, wypilysmy po niebieskim drinku, a nastepnie przeslismy sie slynna Czerwona Ulica Reeperbahn z klubami go-go, sex shopami i transwestytami. Niestety U. szedl tak szybko hahahha, ze niewiele moglam zaobserwowac, poza tym ludzi bylo tam ogrom :-)


W sobote wydaje mi sie, ze z rana pojechalysmy do jakiegos centrum handlowego :P A pozniej na dzialeczke. Byl grill, lezakowanie, skakanie na trampolinie, pluskanie w basenie. Iwona z U. zajmowali sie dzialeczka swoja kochana. W niedziele na pewno bylysmy na Flohmarkt, a pozniej znow na dzialeczce. A wieczorem Iwona zabrala mnie na wycieczke do drugiego najwiekszego portu w Europie, gdzie przywitaly mnie widoki zapierajace dech w piersiach. Nawet udalo nam sie zalapac na zachod slonca i przeplyw statku z homoseksualistami na pokladzie, skad slychac bylo smiechy, krzyki i klubowa muzyke ;) Szum morza, ptakow spiew, zachod slonca .... niesamowity klimat :-)


A w poniedzialek pojechalam z Iwona i jej mezem, no i moim Pimento do tesciow Klavell na uroczyste sniadanie na zakonczenie Ramadanu, tzw. Bajram. Mieszkam na codzien w muzulmanskiej dzielnicy, wiec ludzie tego wyznania nie sa mi obcy, ale po raz pierwszy mialam zaszczyt uczestniczyc w tak waznym wydarzeniu dla nich. Bylo bardzo sympatycznie, poogladalam turecka telewizje hahaha, zjadlam pare golabkow z winorosli oraz baklave, przyrzadzona wlasnorecznie przez tesciowa Iwony. Poznalam kilku bardzo przystojnych kuzynow U i musze przyznac, ze U to sie w ogole od nich wszystkich rozni wygladem :D Nastepnie pojechalysmy do centrum handlowego ( znow zupelnie innego ) na mrozone Frappe z McCafe ( polecam, pycha ! ), skromne zakupy kosmetyczne zrobilam, pochodzilysmy po sklepach, powyglupialysmy sie, pozachwycalam sie idealna figura Iwony, plaskim brzuszkiem z zarysowanymi miesniami i mega dlugimi i zgrabnymi nogami. Ja sie nie dziwie, ze faceci glowy obracaja za nia :) W domku Iwona uraczyla mnie pysznym obiadem, zupa turecka - niebo w gebie ;-) Ostatnie chwile spedzilam na pakowaniu, przytulaniu Enia i rozmowach z Klavell.


Takze sami mozecie przeczytac, ze na nude nie narzekalam. Atrakcji mialam mase, dobrego jedzenia tez. A teraz czas na vlog podzielony na dwie czesci ;) Zycze milego ogladania :*




FreePrints UK - dobra jakosc za niska cene !

Byl taki czas, ze co miesiac zamawialam sobie zdjecia i jedna fotoksiazke ze strony www.freeprintsapp.co.uk . Tak jak nazwa glosi sa one t...

Szukaj tutaj

UK (365) videoklip (241) recenzja (221) kosmetyki (215) zakupy (200) ksiazka (190) dziecko (100) blogmas (95) funciak (94) Christmas (89) Primark (87) Avon (75) Blackburn (70) wyprzedaze (70) Body Care (63) BM (60) denko (59) prezenty (56) Superdrug (55) do twarzy (55) zwyczaje i tradycje (53) HM (47) edukacja (47) turystycznie (46) foto (45) TK Maxx (42) krem (41) zdrowie (41) ebay (36) kulinarnie (36) TESCO (33) Boots (32) NIVEA (32) do ciala (32) uroda (32) do domu (31) Card Factory (30) Garnier (30) ulubiency (29) pod prysznic (27) natura (26) wlosy (25) GlossyBox (24) higiena jamy ustnej (24) Lidl (23) SH (23) Alterra (22) Sports Direct (21) moda (21) Rossmann (19) The Works (18) lektura dla dzieci (18) polecane filmy (18) Deichmann (16) The Range (16) Wielkanoc (16) zabytki (16) do oczu (15) mascara (15) Halloween (14) swiece zapachowe (14) Dove (13) higiena intymna (13) Simple (12) charity shop (12) free sample (12) lakiery do paznokci (12) muzyka (12) Colgate (11) Clinton Cards (10) DM (10) fitness (9) catrice (8) herbata (8) pedzle (8) cwiczenia (7) egzema (7) inspiracje (7) ecotools (6) eko (6) figura (6) kawa (6) rimmel (6) tag (6) wyzwanie (6) foodhaul (5) katalogi (5) Aldi (4) Blackpool (4) GrazeBox (4) babydream (4) info (4) Niemcy (3) Walentynki (3) Ziaja (3) miesnie brzucha (3) seriale (3) Home Bargains (2) Pierwsza Komunia (2) Polska (2) Sleek (2) VIVO (2) bieganie (2) child benefit (2) cytaty (2) love (2) seks (2) sklepy made in china (2) tangle teezer (2) zasilki (2) BLT (1) Hamburg (1) Manchester (1) PRB (1) child tax (1) paszport (1) wiersz (1) zumba (1)