Istnieje pewna grupa kosmetykow, ktore znacznie odmienily moja pielegnacje i ulatwily ''zycie''. Nie bede sie rozpisywac o wszystkich, bo niektore z nich mialy juz swoje ''5 minut'' na tym blogu - podlinkuje dla ulatwienia.
1. Zestaw do brwi Essence, dzieki ktoremu w koncu mam brwi :-) Poczytac mozecie TUTAJ.
2. Olejek rycynowy, ktory koniecznie rowniez musi zostac opisany na moim blogu, bo dzieki niemu brwi zaczely mi odrastac i przyciemnily sie.
3. Alterra Natur Kosmetik - maska/odzywka jak kto woli do wlosow, dzieki ktorej moje wlosy staly sie miekkie, jedwabiscie gladkie i lsniace. Uwielbiam ja. Mozecie o niej przeczytac TUTAJ.
4. Arganowy olejek do wlosow z AVON - ta firma wzbudza skrajne emocje, jedni lubia, drudzy nie. Ale ten produkt jest wart polecenia. Jest swietny ! Nie przetluszcza wlosow, jest wydajny, latwo sie go aplikuje ( posiada pompke ), dzieki niemu wlosy mozna rozczesac palcami, odzywia je, nablyszcza ... Same superlatywy ;) Wspominalam o nim w poscie o mojej pielegnacji wlosow - TUTAJ.
5. Sensodyne - pasta do zebow wrazliwych. Moze to sie niektorym wydac smieszne, ale naprawde dzieki tej pascie i szczoteczce z tej firmy moje dziasla przestaly krwawic, a szczotkowanie sprawiac bol. Pisalam o tym TUTAJ.
6. Eveline 6 w 1, odzywka do paznokci - dzieki niej moje paznokcie przestaly sie rozdwajac, mialy ladna biala plytke, szybko rosly i wygladaly sto razy lepiej niz przed i po jej uzywaniu. I wydaje mi sie, ze jest to produkt, ktory uzaleznia nasze paznokcie. Gdy przestaniemy go uzywac, wszystko wraca do stanu poczatkowego. Mimo to chetnie bym go uzywala, gdybym tylko mogla go tu dorwac :/
7. Tangle Teezer - szczotka do wlosow, o ktorej chyba nie trzeba za duzo mowic, bo jest znana na calym YT i w blogosferze. Moje dziecko przestalo panikowac przy czesaniu :) To jest dla mnie najlepszy argument ! :) Jesli ktos chce wiedziec wiecej - TUTAJ.
8. Sally Hansen - balsam do skorek - produkt swietny dla osob, ktore maja glupia manie obdzierania skorek przy paznokciach, czyt. ja :P Wystarczy naniesc balsam na skorki, wymasowac i wszystko ladnie sie goi, zdarte skorki znikaja. Do tego ladnie pachnie i jest wydajny.
Mysle, ze do tej osemki moglabym dodac jeszcze kremowy plyn do higieny intymnej ZIAJA z kwasem laktobionowym, ktory idealnie koi podraznienia po depilacji - nic nas nie piecze, nie swedzi, jest delikatny i przyjemny w uzyciu.
Zastanawiam sie rowniez, czy nie wspomniec o plynie micelarnym z Garnier, ktory wg mnie jest idealny nie tylko do zmywania makijazu, ale rowniez jako tonik - nie powoduje podraznien, odswieza, poprawia stan skory.
Dzisiaj byl ostatni dzien mojego kwietniowego wyzwania blogowego, gdzie przez caly miesiac dzien w dzien pojawialy sie nowe notki. Na razie musze odpoczac od tego bloga, ale niedlugo wroce do Was z obiecanym rozdaniem :) Tymczasem zapraszam do obserwowania mojego bloga, bo bedzie to jeden z ''warunkow'' wziecia udzialu w losowaniu ;)